Przeczytaj WAŻNE: Konstytucja RP (art. 96 pkt.2) mówi o tym, że wybory są proporcjonalne i bezpośrednie. Natomiast w Polsce są tzw. progi wyborcze, które działają na korzyść dużych partii i dyskwalifikują małe partie. Reasumując przeczą teorii proporcjonalności. Więc sytuacja, w której partie nie wchodzą do sejmu, bo nie przekroczyły progu wyborczego, a mandaty przechodzą na rzecz większych jest NIELEGALNA.
Żeby zobrazować tą sytuację można podać dla przykładu tegoroczny wynik w wyborach PSL – u i partii Korwin. Obie partie zdobyły porównywalną ilość głosów. PSL był minimalnie powyżej progu wyborczego, a Korwin minimalnie poniżej. Natomiast w sejmie PSL będzie miało 16 reprezentantów a Korwin ani jednego. Więc gdzie tu proporcjonalność?
Gdyby wybory odbyły się legalnie, zgodnie z Konstytucją, to PIS zdobyłby ok. 174 mandaty i nie miał by rządu większościowego. Do sejmu weszłaby Zjednoczona Lewica z ok. 35 mandatami, Korwin z ok. 22 mandatami i partia Razem z ok. 17 mandatami. Natomiast podział wg. niekonstytucyjnej, obecnej ordynacji wygląda tak, że PIS zdobył 235 mandatów i może utworzyć rząd większościowy, natomiast Zjednoczonej Lewica, Razem i Korwin nie mają swoich reprezentantów w sejmie. Władza wybrana w takich wyborach jest więc nie legalna.
Dla sprawiedliwości trzeba dodać, iż wcześniejsze rządy PO-PSL również były nielegalne, gdyż sytuacja ta ciągnie się co najmniej od lat 90-tych.
Powyższą wiedzę zaczerpnąłem z kanału Podziemna TV na youtube. POLECAM
Komentarze